Gabriel Olechowicz - przedstawienie postaci
Imię:Gabriel
Nazwisko: Olechowicz
Data urodzenia: 01.06.1987
Wiek: 23
Miejsce urodzenia/Pochodzenie: Polska/Warszawa, jednak teraz mieszka w Kanadzie
w Ottawie.
Członkowie rodziny: Ojciec i matka oraz babcia i dziadek od strony ojca, uważa, że jego kot Klakier należy do jego rodziny.
Preferencja seksualna: Sam tak naprawdę nie wie do końca, ale chyba homo.
Wzrost: 192 cm
Waga: 68 kg
Odcień skóry: Jasna, wręcz ma się wrażenie, że blada.
Kolor oczu: Niebieskie.
Kolor włosów: Czarne z odcieniem srebrnego.
Cechy szczególne: Czasem nosi
szkła kontaktowe zamiast okularów, które nie wiadomo czemu zmieniają
kolor jego oczu na czerwony, nosi je tylko gdy, zamiast lewej dłoni ma
mechaniczną złota pozłacana protezę, którą stworzył dla niego ojciec,
zajmujący się tworzeniem protez, jednak tą którą ma Vincent jest
prototypem, ukrywa ją pod rękawiczka, mówiąc, że ma na niej brzydkie
zadrapania i woli tego nie pokazywać.
Osobowość: Bywa spokojny i
opanowany, jednak kiedy ktoś naprawdę zajdzie mu za skórę potrafi być
bardzo nieprzyjemny, ale w gruncie rzeczy będzie się starał ukryć
strach, a przez to ma więcej wiary w siebie, ale też nie wiadomo do
końca czy po prostu nie udaje. Mimo, że ukrywa w swym sercu mroczną
tajemnicę, to potrafi to świetnie ukryć, do tego umie, możliwe, że to
przez pracę jaka wykonuj, dostosować się do każdej sytuacji i tylko,
kiedy komuś naprawdę zaufa, pokazuje swoje prawdziwe ja. Nie lubi
imprez, prawdopodobnie dlatego iż jest typowym samotnikiem, który czasem
sam nie wie, jaką drogę obrać.
Zalety: Jest dobrym słuchaczem,
umie dać dobrą radę, prawie w ogóle nie kłamie, chyba, że jest w pracy, w
terenie, ma poczucie humoru, jednak nie zawsze to po nim widać.
Wady: Mówi to co myśli, jest
troszkę nieufny w stosunku do innych, gdyż został poważnie zraniony
przez osobę, którą kochał, boi się broni palnej.
Nawyki: Ma słabość do wszystkich
małych zwierzątek, jeśli można to nazwać nawykiem i najchętniej zabrałby
je wszystkie do domu, kiedy rozmawia, kiedy czyta bądź rozmawia i ma
pod ręką jedzenie będzie jadł, póki się nie skończy.
Zainteresowania, hobby: Sztuki
Walki, Strzelanie z łuku i walka bronią białą, szachy, czytanie książek
różnego rodzaju, malowanie obrazów, kolekcjonowanie motyli oraz granie
na flecie, matematyka i informatyka.
Przeszłość: Jak prawie każde
normalne dziecko, miał cudowne dzieciństwo, chodził do najlepszych
szkół, które opłacał jego ojciec i matka. Nigdy nie narzekał na brak
przyjaciół i towarzyszy do zabawy. Jednak wszystko się kiedyś kończy.
Gdyby wiedział, że jego osiemnaste urodziny mogą sprowadzić na niego,
rok później problemy, nie zrobił by tego. Poznał pewną dziewczynę
imieniem Marta, którą pokochał, ona też odwzajemniała jego uczucia, tak
mu się przynajmniej wydawało, a tak naprawdę, jej i jej ojcu, który był
rywalem z pracy rodziciela Gabriela, aby ponieważ w tym czasie trwał
konkurs, dla najlepszego projektu na stworzenie protez, który oczywiście
wiadomo kto wygrał(ojciec Gaba), chcieli się zemścić, bo podobno tata
chłopaka, ukradł pomysł, który podobno należał do rodzica Marty.
Dziewczyna wspaniale ukrywała fakt, kim jest jej ojciec i pewnego dnia,
dokładnie rok od jego osiemnastych urodzin, to wszystko się zaczęło,
pogróżki co do jego ojca i matki i jego samego, w których pisało, że ich
zabiją, ale najgorsze dopiero nadeszło. Na pewnym bankiecie naukowców i
wynalazców, gdzie ojciec Gaba mógł zabrać żonę i syna, wydało się kim
jest Marta i kim jest jej ojciec i co planują…pozbycie się taty chłopca.
W czasie bankietu, doszło do strzelaniny, wywołaną przez Juliusa, ojca
Marty, ona zaś chciała pozbyć się Gabriela, którego serce prawie pękło
na pół. Chłopak popadł w rozpacz, nie wiedział co się dzieje, jednak
kiedy oprzytomniał, mimo ataków ze strony Marty, nie uderzył jej, wolał
ratować ojca i matkę, ale Juliusz, do tego stopnia był zaślepiony chęcią
pozbycia się swojego rywala z pracy, że zaczął znęcać się nad
Gabrielem, który stanął mu na drodze. Skutkiem ataku mężczyzny na
chłopca, było to, że młodzian wyleciał przez szybę na trawnik, a Juliusz
wyskakując za nim przestrzelił mu lewą dłoń i odstrzelił mu palce.
Chłopak nie miał siły się bronić, więc pozwalał na to, myślał, że jego
życie tak się zakończy, jednak wśród naukowców był również emerytowany
policjant, który zabił Juliusa w obronie chłopca. Gabriel stracił
przytomność i ostatnie co zapamiętał, to była twarz jego matki, która
nachylała się nad nim. Gdy tylko chłopak odzyskał przytomność, po dwóch
tygodniach, zrozumiał, że Juliusz nie żyje, jego pogrzeb był dwa dni od
jego przebudzenia, a Marta poszła siedzieć do więzienia. Jako, że nie
czuł lewej dłoni, sprawdził co jest nie tak, przeraził się kiedy
zrozumiał, że jej nie ma, popadł przez to w jeszcze większą rozpacz, bo
nie dość, że ukochana osoba, tak strasznie go zraniła to jeszcze stracił
dłoń. Jego ojciec postanowił namówić syna, aby zaczął używać prototypu
protezy jaki stworzył i tym samym wygrał dzięki niej konkurs. Gabriel
się zgodził, niechętnie, ale wolał to, niż życie bez dłoni, tak
przynajmniej będzie ją miał, nie swoją ale jednak…proteza, jako, że
łączyła się z nerwami, to podłączenie jej było dla Gaba bardzo bolesne,
gdyż nie można było użyć znieczulenia, jednak chłopak wytrzymał ogromny
ból. Proteza, aby się trzymała, jest do łokcia, jest podobna troszkę do
rycerskiej rękawicy, tyle, że lżejsza i pozłacana oraz ma specjalne
przeguby, aby było wygodniej nią poruszać, ponieważ jest to prototyp, to
palce wyglądają trochę jak szpony pazura, ale ojciec pracuje nad zmianą
wyglądu modelu, aby syn nie musiał jej ukrywać. Nie mogąc dłużej żyć w
mieście, w którym spotkało go nieszczęście i zawód miłosny, wyruszył w
świat, zawędrował do Kanady, do Ottawy, gdzie za pieniądze, które dostał
od rodziców poszedł na studia. Podobno nie ma żadnych przyjaciół, ani
znajomych, jednak na uczelni i zajęciach stara się rozmawiać z każdym,
ale po zajęciach jest zupełnie kimś innym. Podobno ciągle siedzi w domu,
chodzi tylko na zajęcia z łucznictwa i trenuje raz w tygodniu walki
bronią białą, z karate musiał zrezygnować, gdyż przez protezę nie może
ćwiczyć. Aktualnie mieszka w Kanadzie, w Ottawie ze swoim czarnym kotem
Klakierem, od czasu do czasu wygrywa dla zwierza melodie na flecie.
Życie z protezą nie jest takie łatwe, gdyż musiał zrezygnować, z wielu
przyjemności, do tego czasem prototyp protezy daje się chłopcu we znaki,
najgorzej bywa po ciężkim wysiłku, jeśli musiał naprawdę używać często
lewej ręki, nie może spać w nocy, miewa wtedy bezsenne noce albo śpi na
tabletkach, bardzo mocnych, a ponieważ i tak ma delikatne zdrowie, to
przez nie, może spać nawet cały dzień i obudzić się dnia następnego.
Nawet na uniwersytecie miewa przez to problemy, nie raz bywało tak, że
przez to miał nieobecności na wykładach, nie raz też, trafiał do
szpitala, gdzie przebywał po kilka dni, jednak mimo tego, stara się żyć
normalnie. Ostatnio, poznał z bloku Mexarisa, który mieszka razem z
babcią, od czasu do czasu wpada do niego na obiadki, robione przez
babcię chłopaka, Gab i Mex stali się dobrymi przyjaciółmi, ale Gab nadal
bywa ostrożny i często pomaga Mexowi w nauce.
Wykonywany zawód: Student na Wydziale Matematyki i Informatyki.
Miejsce zamieszkania: Mieszkanie w bloku na ostatnim piętrze, udziela korepetycji z matematyki.
Wiara: Nie jest pewien czy ten na górze istnieje, po tym co go spotkało, ale nie neguje jego istnienia.
Seme czy Uke? Seme, tak przynajmniej mu się wydaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz